wtorek, 17 lipca 2018

Randkowanie według Jane Austen ● Lauren Henderson

Z Jane Austen mam tak, że w ciemno chcę przeczytać wszystko, co wyszło spod jej pióra. Względnie wszystko, co zawiera jej nazwisko w tytule. Z amerykańskimi poradnikami pseudopsychologicznymi mam natomiast tak, że omijam szerokim łukiem jako pozycje niewnoszące żadnych głębszych treści. Znalezienie w bibliotece książki Lauren Henderson pt. Randkowanie według Jane Austen od samego początku jawiło mi się zatem jako dysonans, bo książka jest co prawda w znacznej mierze oparta na twórczości angielskiej autorki, ujęte to wszystko zostało jednak w formę amerykańskiego poradnika... Ostatecznie  mój sentyment do Jane oraz sympatia do wykreowanych przez nią literackich bohaterów wzięły górę nad niechęcią do wspomnianego gatunku i książkę zabrałam ze sobą do domu w ramach bookcrossingu (o akcji wspomniałam już tutaj).

Książka składa się z dziesięciu rozdziałów, a każdy rozdział to jedna rada dotycząca tego, jak randkować, przy czym trzeba zaznaczyć, że jak przystało na tego typu literaturę, rady są opracowane dość powierzchownie. Każda rada wzbogacona jest o analizę postępowania bohaterów różnych powieści Jane Austen. Henderson doradza kompleksowo i przedstawia zachowanie zarówno pań, jak i panów, podpiera je także licznym cytatami. Formą przypomina ta książka gimnazjalną charakterystykę. Naturalnie sporą część każdego rozdziału stanowi także analiza przypadków osobistych znajomych autorki poradnika. Poza tym na końcu książki zostały zamieszczone bonusy w postaci trzech testów osobowościowych. Można się z nich dowiedzieć, którą postacią Jane Austen jesteś, którą postacią jest twój mężczyzna oraz czy wy dwoje do siebie pasujecie. Ja testy sobie darowałam (wystarczył rzut oka na pytania).

Najpoważniejszym błędem, jaki popełniłam, zabierając Randkowanie według Jane Austen do domu, było moje dość naiwne przekonanie, że mimo ewidentnej formy książki, będzie ona miała jednak więcej wspólnego z rzetelną analizą literacką niż z poradnikiem dotyczącym randkowania. Bo temat sam w sobie ma ogromny potencjał i mógłby z niemałym powodzeniem zostać opracowany w jakiejś arcyciekawej pracy doktorskiej. Dla potrzeb amerykańskiego rynku został on jednak dość mocno spopularyzowany. Rady, których udziela Lauren Henderson, są banalne - to trzeba uczciwie przyznać. I, niestety, nie broni ich nawet ich analiza poprzez pryzmat zachowania postaci Jane Austen. Wiele cytatów jest tu po prostu wyrwanych z kontekstu. Poza tym Henderson ma irytującą skłonność do przeinaczania literackich faktów i nadinterpretacji, czym niejednokrotnie po prostu szkodzi Austenowskim postaciom. Fragmenty dotyczące życia znajomych pani Lauren są po prostu żenujące. Nudne, wydumane i w zasadzie niewiele wnoszące do treści. Ale rozumiem, że musiały się tutaj znaleźć. Już taka jest struktura tego typu książek. Cóż poradzić..

Ze smutkiem stwierdzam, że Randkowanie według Jane Austen nie zmienia mojego zdania na temat amerykańskich poradników. Książkę można przeczytać, pytanie tylko, po co, skoro i tak nie niesie ona ze sobą żadnych głębszych treści, a wręcz zniekształca Austenowski świat przedstawiony. Zamiast niej lepiej sięgnąć po którąś z powieści angielskiej autorki.

Przeczytawszy, nie polecam. Moja ocena: 2/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 przeczytawszy , Blogger